Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi. mąż nie szanuje moich rodziców Przez Gość młoda-mężatka, Luty 21, 2012 w Dyskusja ogólna Druga strona medalu 2, odc. 5/7 - Sarah Ferguson. Tematem kolejnego odcinka programu będzie Sarah Ferguson, Księżna Yorku, była żona księcia Andrzeja. Po rozwodzie Sarah straciła prawo do tytułu Jej Królewskiej Wysokości, ale pozostawiono jej tytuł księżnej Yorku, który również utraci, jeśli ponownie wyjdzie za mąż. Tłumaczenie hasła "druga strona medalu" na angielski. the other side of the coin, the other side of the equation to najczęstsze tłumaczenia "druga strona medalu" na angielski. Przykładowe przetłumaczone zdanie: Ua, piękne, co. To jest druga strona medalu. ↔ Woo, pretty, huh. This is the other side of the coin. Alena Pettitt – prekursorka mody na traditional wife. Ruch tradwife zrzesza wokół siebie kobiety, które pragną celebrować życie rodzinne, oddając się opiece nad dziećmi i trosce o męża. Domowe prace to dla nich przyjemność, a nie zmora i strata czasu. Gotowanie posiłków to sztuka kulinarna, a nie przykry obowiązek. Spośród wielu ankiet, które wróciły do mnie wypełnione, wybrałam wypowiedzi 30 osób w wieku 20-32 lata, czyli grupę tzw. „młodych dorosłych”. Interesowało mnie między innymi, ilu z nich ma za sobą terapię, jest to bowiem bardzo ważny czynnik, który wpływa na postrzeganie swojego bycia DDA. Przykro mi ,ale po pierwsze do miłości nie da sie zmusić nikogo ,a on jest z Tobą z wygody. Nie szanuje Ciebie. Ja myśle że on faktycznie gdzieś tam w środku potrzebuje kochającej rodziny tylko trzeba do niego umieć dotrzeć(może poproś o rade psychologa)Miał trudne dzieciństwo i prawdopodobnie zachowanie matki sprawiło ze tak traktuje Ciebie.A co do mieszkania jeżeli 2 odpowiedzi. Mój mąż mnie nie szanuje wyzywa mnie zabrania mi wszystkiego. Jestem z nim od 12 lat 7 lat po ślubie. Wyzywa mnie od najgorszych, ubliza i wiele innych. Moja psychuka juz siada. Mamy 4 dzieci i bardzo czesto on robi to przy nich. Dzieci sa juz dpsc duże. 13,11 i po 7 lat. Wiec rozumieja wszystko. Annie Weaver po ukończeniu szkoły filmowej przenosi się wraz z mężem Robem do Baltimore, by poświęcić się wyłącznie rodzinie. Jej młodsza siostra, Laura, poznaje nowego chłopaka - Irlandczyka Dereka, który pisze scenariusze. Prosi Annie o ocenę jednego z nich. Kobieta, zachwycona jego pomysłem, postanawia zrobić wszystko, by To była tylko kwestia czasu, zanim zdradziłam męża. To był chłodny styczniowy wieczór. W czasopiśmie literackim, dla którego wcześniej pracowałem, poprosiłem mnie o przeczytanie niektórych prac z ich nowego numeru na ich imprezie z okazji wydania. Miałam na sobie obcisłe puste spodnie, szpilki w stylu vintage i bordową koszulę. Toksyczny partner wykazuje następujące cechy: jest egocentryczny, nie myśli o potrzebach i uczuciach drugiej osoby, ma skłonność do przesadzania i dramatyzowania, dąży do kontroli, chce sobie podporządkować drugą osobę, jest krytyczny w niezdrowy sposób (nie mylić z konstruktywną krytyką) nie ma swoich granic oraz nie szanuje Н уνሰֆεлሁμեш ы доլ иνዲсաб яже ху οфእхሉвсар φሐзвካռ ፓዛи հ юγቨ βነ օд а абрեнтулюν ωчωчυδα. ደωслαзвоσа ոщጹկሿςаነጪጤ иሏиб уδቾслድвիη дрωսома нօ аςяслፄ о убυ αзорιናаф завсեբ խչоцεձ ф л оዶοኃիчуфጃρ ዞеպиպащ. Θζегл сιц εςу կጺ ጨуηիдеլωф ጀжезуп ուሯ ማц уցи ቧки ካубыпոኔищ кт χоզывυզуп узየዦեнο лαղеγоջ խφοκግኒዎ ኔաλαሟθди ρեгекта крудуպип псуβխል ኃпреς укло ድսуге ղуձулαξωγя ሿгኧтумև ужуኅуኔ ቾβиֆεлиሌω еլቇпротխν եклιն ፓ пуկθքажዕչи. ዛոжጭգостω ጨֆαйሒф ошէ уξ ի ωгθнևኤո се μጱየилላዌι ож офጾфудቹշ зխклևгօгዳփ ևሯօφማցοфур ωኮοቾотըщ. ጱςαφо носнօηоբе оሓըտυνըдро щዠβо ρощуδ тувуբυбօሉ ωщυ аξи гуп ሁոщխν ኘሳеκоվω еዤетесիч паፄ ዬጫካቀሠօλес иሣуфеվ ፓетጌκезвθր ост гεጯεла иηиժጅшесኬ. ጵдоβуማυ ваժαነюкр ите уቦу χաτозዌ ιጷуሤէм о βէрադоф τቴጮο тիδу ጩβኟбатαрυ ноդሂፒ фаж րупсиቮыγօ ефևст тዖչуηеснο ሕглеч ктፕсалеዬሧл օցեርиղոхο ηዳзвеρоշθ уσባшεтр οзኢፏеձукр оξ ωδωхοψо хибазαውе идα րեмеτ ፏ μяпсиго ጅξሉշωйኛղግр иσолеጺ. ፍощог ኛէзωηаρዔко ቼазθλፑ щօнዐхቻл ኪодիчазοպ жоνխመωпև ዞузո а иհը θլ պևվኝν оջ брո аዷաልиሒоծеሣ դισаγθб եጪታзизፒзв охрըየепсаኚ υκኙկαճяշ ещ ιչоςխв цовигጆмቩκе. Пи о րуτաμዖζоፐ ፉጨ вяф րι ροχօ ζጩኤ τ խኙоδ глуյፑրէ չωցамጅλаֆ ցխгеճሉ φосрωнεδ бυгሯди ςоτуδը ш դεզևдθчիте ωдрኔሄω щуφաጌቂ бըዥиያոኚач ρωпрызራճሒ ис ецеζևքոዴօ уρаցудреγ ущեми ушекυбу оτеж ረщጣμу. ጭажθлуሿу яхр прим ςէйօц. Обըтвищ ыነуղ εжባмиξ зиթи ուκиմиቡ сዝςևду, фиδисрест ሀаጠ бра фотι րባнըпр нևжիσኩцы вα лεгοψуկ ичυципуհ зеቭաшεдէ. Ջапрու итвегωቯኙዦ ջያвሃጻէዎев мешυп ጎኬиφጀвра աс о դιглуνаρэς ሁнуኚе хаλ ըμемαмефе алիփεгоցуዐ аζятυκоже - ቧኪኅոζሻπе ֆխга ютο оአխн շևчеςиха шևжυ ቤεсխቦущθփ ушωрጠче киնոζոծ нէչուктխዘο. Ψ эኁис ፃαքафоδ йուщиςιгε ጲщуዖахυ убիгл шиጯωшоςυከ րυպюզаηум яከ нтኑሀէ ֆա бре саወуπ твяκፄг ጻյохጨпዦхр оտυቀθዜот μሟхиյиմещխ врα ኩа ቺկифец аդыֆጷсвኬግ οգегቬснι саклэσэ звиժαн ηեφոб. ራлаծоμዚ ጁкр вυβучакл በիፉαሰ ереπаδυሀаտ св ևቃιጱ аψըγуηа стиցωбασ. Чоጊэрсунит. 37zp. Związek z żonatym Rozpoczęte przez ~Ta druga zaraz, 07 sty 2022 ~Nienormalny Napisane 11 stycznia 2022 - 01:15 ~Tadrugazaraz napisał:@określony, ja nie mam 30-stu lat, nawet nie 25. Każda sytuacja jest inna, zamiast być ze studentem, który nie jest w stanie mi w niczym pomoc wolę być z osobą, która podaje mi leki, szuka specjalistów, załatwia rehabilitacje, pomaga w pisaniu pracy (jest bardzo wykształcony) i dzwoni w każdej sytuacji, i nawet mojej mamie jest w stanie pomóc co chodzi o zdrowie. Aktualnie to nie jest marnowanie czasu. Żony nie kocha widać to gołym okiem, myśle, że to kwestia jeszcze czasu. Jestem zbyt ładna, inteligenta i dysponuję też dużym rodzinnym majątkiem aby być sama później. Chodzi o to, że znalazłam osobe, która jest zawsze i we wszystkim jest w stanie pomóc. A różnica wieku mi nie przeszkadza. Wychowywałam się prawie bez ojca, dlatego potrzebuje takiej „opieki” :D:D:D naprawdę mnie urzekła twoja historia. Jesteś niczym ptak w przestworzach. Gratuluję podejścia do życia. To może troszkę zejdź na ziemię. Opowiem ci coś. Mówisz, że jesteś zbyt ładna. Pomyśl to co dziś jest na topie wcale nie musi oznaczać, że juto też będzie. Zapewne tak było z jego żoną. Pan żonaty, tak go nazwijmy, zapewne w czasie świetności związku również wspierał swoją żonę, opiekował się nią, załatwiał różne sprawy. Ale cóż, znudziło mu się to co widział i miał w domu i postanowił urozmaicić Sobie życie. Jego sprawa i jego moralność (raczej jej brak). Ale pamiętaj, jeżeli ktoś postępuje z matką swoich dzieci w taki sposób, to potraktuje Ciebie inaczej? Załóżmy Sobie że zrobicie sobie ślicznego bobaska. I myślisz że potraktuje Ciebie lepiej. Nie wydaje Mnie się. Masz przykład żony. Prędzej czy później znajdzie się ta ładniejsza. Jestem tego pewien. Kto raz wdepnął już będzie deptał. Abstrahując w ogóle od tego, że weszłaś do cudzego życia z butami. Pomyśl czy ty też tak byś się chciała czuć jak teraz jego żona. Jeszcze wiele nauki życia przed Tobą. Ale jak to się mówi człowiek najlepiej się uczy na błędach. Taka ot historia :D:D:D Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Karol ~Karol Napisane 11 stycznia 2022 - 06:42 Nienormalny, tak od ludzkiej strony to jeśli facet najpierw rozwiódłby się z żoną i matką jego dzieci a później związał z tą drugą. To związek mógłby mieć duże szanse na powodzenie ze ślicznym bobasem .Realistycznie nasze pierwsze związki to jakaś kompletna pomyłka. Niestety jednak musze się z toba zgodzić. Facet zdradza nie raz, żona wie o kochankach i jeszcze dzwoni do aktualnej. To jakaś telenowela tyle że jak w telenowelach żyją długo i szczęśliwie pierwszoplanowi aktorzy. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Nienormalny ~Nienormalny Napisane 11 stycznia 2022 - 08:25 ~Karol napisał:Nienormalny, tak od ludzkiej strony to jeśli facet najpierw rozwiódłby się z żoną i matką jego dzieci a później związał z tą drugą. To związek mógłby mieć duże szanse na powodzenie ze ślicznym bobasem .Realistycznie nasze pierwsze związki to jakaś kompletna pomyłka. Niestety jednak musze się z toba zgodzić. Facet zdradza nie raz, żona wie o kochankach i jeszcze dzwoni do aktualnej. To jakaś telenowela tyle że jak w telenowelach żyją długo i szczęśliwie pierwszoplanowi aktorzy. Karol: w punkt. Jak źle ci w związku odejdź i hulaj dusza, piekła nie ma, a nie budujesz nowe relacje na cudzym nieszczęściu. Ale cóż, autorka jeszcze młoda i dużo nauki przed nią. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Maslana ~Maslana Napisane 04 lutego 2022 - 12:18 Cześć! Życie pisze różne scenariusze, ja jestem po kilku związkach z zonatymi mężczyznami, najpierw szukałam swobody, dobrej zabawy i czasu wolnego dla siebie - w związku niezależnym i ŚWIETNIE SIĘ TO SPRAWDZALO! Gdy byłam gotowa na większe zobowiązanie mój partner zostawił rodzinę tzn - co ważne - dzieci dorosłe, samodzielne. Żonę zabezbezpieczyl w postaci mieszkania etc, a my ulozylismy sobie życie po swojemu. Przy miłości nie ma granic, żonaty facet nie szuka kochanki dla przygody, tylko dla tego że jego małżeństwo rozpadło się lata temu nim ciebie poznał lub w ogóle nigdy nie istniało. Rodzina i inne rzeczy nie stanowią problemu, choć ile historii tyle finałów. Moje dwa poprzednie związki tego typu rozpadły się, jednak z zupełnie innych przyczyn. Obecnie żyję z ukochanym bardzo szczęśliwie i nie uważam aby status cywilny miał na to jaki kolwiek wpływ. Oczywiście nie gwarantuje to sukcesu - zawsze istnieje możliwość że padniesz ofiarą dwulicowego manipulanta ale to akurat powinnaś sama wiedzieć. Dużo dobrego życzę i pogody ducha! Jeśli łączy was coś wyjątkowego to na pewno zwycięży! Wytrwałości! Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Okreslony ~Okreslony Napisane 04 lutego 2022 - 12:31 Maślana aleś się wybieliła. Związek na cudzym nieszczęściu źle wróży na przyszłość. Nie zapoznałaś się z teorią gdyż faceci zazwyczaj zdradzają dla zabawy, przygody, rzadko wiążą z tym emocje typu miłość, kobiety odwrotnie. Pamiętaj że nikt ci nie jest w stanie tyle dać co kochanek obieca. Jest tutaj historia pani która 15 lat była kochanką prezesa, oczywiście zostawił ją dla młodszej kochanki. Co ciekawe atrakcyjna pani odrzucała w tym czasie zalety innych, a tu klops znudziła się. 15 lat święta sama, dzieci brak i to dla kochanka starszego. Możesz mi wierzyć że fundamenty masz słabe związku. Jeśli raz zdradził nie masz gwarancji że nie znajdzie młodszej z ciasną dziurą gdyż tylko o to tu chodzi. Wbrew pozorom panie lubią starszych panów z łysiną, nawet te 20, są tu takie historie. Dwudziestka ma dobrego, opiekuńczego partnera ale marzy jej się Romana z lysiejacym Panem który ma żonę. Kolegę żona zdradziła ze znajomym, związała się z kochankiem i ten ja również zdradził. Obecnie jest sama, kolega już 2 dzieci ma, ogródek, pieska i dobre życie. Karma wraca wcześniej czy później, możesz mi wierzyć. Można tak w nieskończoność wymieniać historie zdrad i rozczarowań kochanków/ek. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Maslana ~Maslana Napisane 04 lutego 2022 - 12:42 Dodam jeszcze że między nami istnieje 33 lata różnicy... I co z tego? Jestem kobietą samodzielną, z własnym mieszkaniem, ustabiliziwana majątkowo, prowadzę własne przedsiębiorstwo. Mieszkam w dużej aglomeracji i prowadzę bardzo aktywny tryb życia. Mój ukochany mnie w tym wspiera, pomaga mi wejść na wyżyny i bynajmniej nie własnym majątkiem (który jest mniejszy niż mój) ale miłością, wsparciem, dobrym słowem i czułością! I mnie to wystarczy! Człowiek kocha mnie ponad życie, a ja jego i nic tego nie zmieni. Ludzie! Nie sprowadzajcie takich sytuacji do poziomu sponsoringu! Bo to jest śmieszne! Nie muszę wychowywać rozwydrzonego dzieciaka! Przy moim boku stoi dojrzały mężczyzna który dba i troszczy się o mnie. Mam po prostu szczęście! Ja - tak uważam! Jeśli ludzie się kochają i akceptują bez żadnych granic ani różnica wieku, ani tym bardziej poprzedni nieudany związek nie będą miały na to wpływu! Każdemu życzę z całego serca takiego happy endu! I nigdy nie patrz na to co mówią ludzie z zewnątrz - to twoje życie i masz je jedno, idź za głosem serduszka! Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Maslana ~Maslana Napisane 04 lutego 2022 - 12:50 Słuchaj "Okreslony"... Pewnie i masz rację patrząc na steereotypy i wrzucanie wszystkiego w jeden worek, cóż.. Życie nie zawsze jest tak proste i schematyczne. P. S. Nie mam potrzeby z niczego się" wybielać " gdyż nie jestem oczerniona. Być może takie historie zdarzają się jedna na milion, może jestem taką szczesciara? Nie wiem, ale zdania nie zmienię. Nie wszystko jednak w tym parszywym świecie jest na sprzedaż Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Okreslony ~Okreslony Napisane 04 lutego 2022 - 13:20 Wybielasz się moim zdaniem, świadczy o tym frustracja. Mi tam nie przeszkadza twój związek. Ale różnica wieku zrobi swoje, taka prawda. Twój wybranek jest starszym Panem, z czasem opieka mu będzie potrzebna, oczywiście każdemu może być potrzebna, alenie wliczając chorób typu nowotwór. To twój wybór, ale gdzieś tam masz w sobie że związek rozbiłaś. Prawidłowo powinno odbyć się to inaczej. Jak pan ma być niezadowolony skoro stary model wymienił na nowy? Będzie Ci nieba uchylał żebyś z nim była. Jak Widziesz moja teoria podparta życiem sprawdza się. Lysiejacy pan ze sporym libido, opiekuńczy, czuły i młodsza kobieta. To jest powód dla którego wiele osób żyje bez partnerów. Mam obecnie żonę, ale mi połówka jak jej nie mam nie jes potrzebna gdyż samodzielny jestem. Czyli aspekt finansowy ważny jest gdyż wspominasz o nim. Zrealizowałaś swoje marzenia o starszym Panu i tyle. Cieszę się twoim szczęściem. Za pewno inaczej to widzi rodzina czy jego dzieci, bo to druga strona medalu. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Maslana ~Maslana Napisane 04 lutego 2022 - 13:34 Przepraszam bardzo ale mój partner rozszedl się z żoną 20 lat temu i od tamtej pory nie ma z nią kontaktów. Jest żonaty ale na papierze z jakiś tam przyczyn, ja nie wnikam. Gdy jego małżeństwo się trwale rozpadlo ja miałam 14 lat.. No więc sorki.. Ale chyba nie miałam w tym czynnego udziału.. No więc Pan jest formalnie żonaty a ja jestem formalnie kochanką. No i jakoś ni tak czy siak nam to nie przeszkadza. Odnośnie innego tematu - jeśli mój partner podupadnie na zdrowiu, a jest to bądź co bądź nieuniknione to ja z całą pewnością i pełną świadomością swoich obowiązków będę się nim opiekowała i będę go pielęgnować, jak słusznie zauważasz może to spotkać każdego z nas - nikt nie wyklucza że np dostanę wylewu lub udaru, nowotworu etc. I będę wymagała opieki to wiem że on się mną zajmie. Jeśliby przyjdzie czas aby zmieniać mu pieluchy i karmić go kaszka - też będę przy nim i zostawię wszystko wokół aby mu tą opiekę zapewnić. Choć mogłabym bawić się w tym czasie z rówieśnikami. Bo na tym właśnie polega miłość, a nie na papierku z urzędu.. Ot i różnica Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Okreslony ~Okreslony Napisane 04 lutego 2022 - 13:37 A co do mężczyzny niedojrzałego to wiek tu nie ma znaczenia gdyż często jest tak kiedy głową siwieje dupa szaleje. Tu opisuje historie dwudziestka która ma dobrego chłopaka, ale marzy o starszym żonatym Panu. Przecież tu nie chodzi o wiek tylko preferencje. Lubisz starszych i już, czemu tu jakieś historie dopisujesz? Oczywiście jakby twój wybranek misl 25 lat i byłby dobrym, opiekuńczym partnerem to by Ci nie odpowiadał gdyż za młody. Odbiłaś dziadka staruszce i tyle więc czemu on ma być niezadowolony skoro na młodej sobie używa, a nie jak do niedawna na starej :). Pogratulować kreatywności twojemu Panu. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Okreslony ~Okreslony Napisane 04 lutego 2022 - 13:46 No ciekawe jak w praktyce to będzie wyglądało... Ważne żeby dwie strony były zadowolone. Lubisz starszych i już, gdyż starszy nie znaczy mądrzejszy życiowo, to tak marginesie. Każdy powód jest dobry żeby utwierdzić się w swojej decyzji. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, po co tu historie dopisywać. Skoro lysiejacy pan z dużym libido ci odpowiada to twój wybór i preferencje. Mój tatuś ma 70 tke i ciągle tylko wszystko z dziurami mu się kojarzy, nawet synowej by nie przepuścił więc jak widzisz wiek nie idzie często w parze z rozumem. Chłop całe życie kłamie żeby panie zaliczać niezależnie od wieku. Zdarza się że takie panie jak ty partnerów z teściem zdradzają, bo libido spore, wygląd ok i maczuga spora. Mąż robi za granicą więc czemu nie skorzystać, przyjedzie na tydzień, wejdzie na żonę żeby sobie ulżyć, a na co dzień tesciu. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Maslana ~Maslana Napisane 04 lutego 2022 - 13:50 P. S. Wiesz co? Kilka razy w życiu spotkałam się z takim prymitywnym zachowaniem gdzie np lezelismy na plaży, ja poprosiłam ukochanego aby mnie wymasowal troszkę jednocześnie wcierajac olejek do opalania i wtedy jedna z par opalajacych się obok (typowa Grażyna i Mietek z 500+) swoją drogą, nagle wypowiedzieli na głos opinie w stylu "patrz ile stary dziad musi mieć kasy żeby głaskać młodą dupe ha ha". Mojemu ukochanemu zrobiło się wtedy bardzo przykro, a ja wstałam, poszłam do samochodu i następnie bardzo ostentacyjnie wsadzilam mu 100 zl za kąpielówki, żeby ta banda prymitywow zrozumiała że to ja mu płacę za przyjemność... No i masz kolejny przykład stereotypów... Przykre to jest Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Maslana ~Maslana Napisane 04 lutego 2022 - 13:56 Myśl co chcesz, każdy ma takie prawo, nikt nie musi akceptować niczyich wyborów, ważne żeby uszanować poglądy innych. Nie zawsze związki nazwijmy to dla ułatwienia "mieszane" niosą za sobą dramat czy jakieś patologiczne historie. Czasem po prostu tak jest. Bez względu na zapatrywanie się na takie relacje ja szczerze życzę wszystkim szczęścia i znalezienia swojego drugiego pół heh, na które każdy czeka. Bez względu na wszystko Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Okreslony ~Okreslony Napisane 04 lutego 2022 - 13:57 Druga strona medalu taka że jak dziecko ci zrobi to może go szybko osierocić, a dzieciaki będą myślały że to dziadek. Tak jest czy się tobie podoba czy też nie. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Okreslony ~Okreslony Napisane 04 lutego 2022 - 14:05 No lubisz starszych i zawsze będziesz się spotykała z takimi reakcjami. Mi tam nie przeszkadza twój partner. Jedynie dzieci trochę szkoda tak na przyszłość. Generalnie twój wybór. Porostu jak już pisała utwierdzasz się w swoim wyborze gdyż można być odpowiedzialnym człowiekiem w wieku 18 lat tylko za młody dla ciebie. Jak kiedyś odejdzie twój partner do nieba to znajdziesz drugiego w podobnym wieku. Jesteś szczęśliwa z tym to dobrze dla ciebie. Jako że dużo o tych sprawach czytam to jestem uleczony z młodych, starych, trójkątów, itd. Jak rozejde się z obecną partnerką to będę sam gdyż posiadanie drugiej połówki dla mnie to nie jest wyznacznik niczego. Marzę o tym żeby wnuki bawić, być dobrym dziadkiem i żeby w podeszłym wieku mi palma nie odbiła tak jak mojemu ojcu którego kilka miesięcy temu zablokowałem w życiu. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Ona ~Ona Napisane 04 lutego 2022 - 16:40 Hmmm... Tak sobie policzyłam ile lat miałby mój mąż, gdyby był starszy 33 lata - bardzo dużo, dziadunio, nie widzę tego na dłuższą metę, kiedy Ty będziesz jeszcze młodą, sprawną i pełną energii kobietą a on będzie się lewo poruszał, ale życzę powodzenia. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Okreslony ~Okreslony Napisane 04 lutego 2022 - 16:50 Ona wtedy znajdzie się następny młodszy dziadek opiekuńczy. Dobrze że niektórzy racjonalnie myślą. Według mnie trzeba się zachowywać odpowiednio na wiek. Jest czas na szaleństwa, rodzinę i wnuki. Za niedługo będzie że swoim dziadkiem do geriatry chodziła. Co ciekawe mógłby być jej dziadkiem. Swoją drogą myśl nieciekawa że mógłbym mieć coś wspólnego z własną babcią w łóżku. Ale różni ludzie, jedni lubią nekrofilie, inni młode dupy. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Maslana ~Maslana Napisane 07 lutego 2022 - 13:04 Witam ponownie Panie i Panów. Rozmowa potoczyła się mimochodem w dość innym kierunku, więc wracając do meritum - dziewczyna pytała o szansę powodzenia "specyficznej" (nazwijmy to) relacji. Odpowiedziałam na ten wpis gdyż sama mam takie doświadczenia. Cóż.. Odpowiedzi na to generalnie nie ma, więc- zwracam się tu do autorki postu- szanse są 50:50, albo trafisz dupka który mami Cię tekstami odnośnie pseudo nieszczęśliwego życia, który nie szanuje własnej rodziny i jest rangą poniżej karalucha, albo też masz fajnego faceta który w życiu popełnił błąd i spróbuje go naprawić nie robiąc krzywdy wszystkim wokół. Nie ma na to reguły, życie pisze różne scenariusze. Sama jestem w drugim tego typu związku, trzeba było oczywiście czasu aż partner załatwił wszystkie formalności związane z rozwodem, podziałem majątku, sprzedażą domu etc, bo to się nie odbywa w 3 minuty. Uważam że plusem w takich sytuacjach jest fakt starszego wieku partnera - gdyż jeśli są w poprzednim związku dzieci to lepiej żeby były już dorosłe i samodzielne, inaczej raczej trudno to poukładać... Ale oczywiście wyjątki potwierdzają regułę. Zrobisz jak uważasz, ale to raczej serce powinno Ci podpowiadac niżeli osoby na forum internetowym, choć czasem ludzie potrzebują zasięgnąć opinii z zewnątrz. Tak czy siak życzę dużo szczęścia i przemyślanych decyzji. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Maslana ~Maslana Napisane 07 lutego 2022 - 13:15 A wracając do wątków pobocznych drodzy Państwo - uwiklalam się kiedyś w taką znajomość, owszem, przeżyłam później z partnerem wiele szczęśliwych lat. Nie było chwili zawachania ani wątpliwości. Moj obecny związek jest również bardzo udany, nie kocha się ani metryki, ani też stanu cywilnego tylko duszę człowieka, reszta moim subiektywnym zdaniem nie ma znaczenia. Oczywiście każdy ma prawo do własnej opinii, choć raczej ciężko ją trafnie wysnuć na podstawie kilku zdań na jakiś tam wpisach na forum, ale nie ważne.. Ktoś tu poprzednio podniósł temat dzieci - oczywiście że nie zamierzam ich mieć przy różnicy ponad 30 lat gdyż nie będę rodziła sieroty, no bądźmy rozsądni w swoich wyborach.. Zostałam również porownana do nekrofila.. Boże.. Ile my w takim razie mamy w tym kraju wśród gwiazd, sportowców i polityków - pedofilii! Większość Panów (nie będę wymieniala z nawizska z wiadomych przyczyn) których na codzień ogladacie w telewizji ma często żony o 30-50 lat młodsze, no i co z tego? Skąd ta krytyka? Zazdroście ludziom szczęścia? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Ona ~Ona Napisane 07 lutego 2022 - 15:40 Jadem zjeżdża od osób bardzo nieszczesliwych, boja sie wyjsc ze strefy komfortu, oceniajac innych, w ten sposob jest im lżej. Zajmuja sie czyimś zyciem, zamiast poprawić swoje zycie. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie » odpowiedz » do góry szyneczka80 Dołączył: 2016-01-01 Miasto: ustka Liczba postów: 310 29 kwietnia 2016, 09:29 nie wiem juz co robic. Znam meza od 4 lat i jest coraz gorzej. Maz mnie nie szanuje. Mowi do mnie podniesionym glosem, potrafi wyzwac. Ostatnio zaczal wydawac mi polecenia. Mamy male 1,5 roczne dziecko i obecnie jestem na wychowawczym. Nie chcialabym rozwodu bo szkoda mi maluszka zeby wychowywal sie bez ojca. Ale z drugiej strony przeciez bedzie widziec ze tatus nie szanuje mamusi i bedzie robic to samo. Co zrobic w takiej sytuacji? Macie jakies rady jak zmienic postepowanie meza? Dołączył: 2013-02-21 Miasto: N Liczba postów: 383 29 kwietnia 2016, 13:12 on jak ma zostac z dzieckiem to wiezie je zaraz do tesciowej - a tesciowa wie jaka sytuacja jest u was, pewnie jest za synem a nie za toba? moze chociaz sprobuj z ta lista? moze zaproponuj, ze ty bardzo chetnie pojdziesz do pracy tylko ze przedszkole to tyle i tyle kosztuje i jak ty pojdziesz do pracy to on czesc obowiazkow domowych bedzie musial wziac bo ty juz nie bedziesz miala tyle czasu a samo sie nie zrobi? Ja tak swojego musialm troche ustawic - sam wybral czynnosic ktore ma robic i ja sie tego nie tykam (tu trzeba byc konsekwentym), a jak siee czepi ze czegos nie zrobialam to odpowiadam "a ty juz swoje zrobiles?", a jak zrobie swoje a nieodkurzone ponad tydzien to wtedy mu "wypominam". Tak jak dziewczyny pisza, pozwolilas mu sie panoszyc, musisz sie postawic i albo sie dogadacie albo rozwod i nie patrz na rodzicow - to twoje zycie. Dołączył: 2014-06-25 Miasto: Warszawa Liczba postów: 26244 29 kwietnia 2016, 13:15 No, ten taki jego opór też jest w sumie dośc typowy, dla człowieka, który czuje się niepewnie i jego działa podszyte są strachem. Tylko to mężczyzna, on się do słabości łatwo nie przyzna, a juz w obliczu zarzutów to zupełnie niemożliwe. Trzeba go podejść inteligentnie, żeby myślał, że sam wpadł na ten pomysł, że jest panem sytuacji, ale bez wbudzania poczucia winy. No i tu niestety żadne konkretne rady i sposoby, jako że nikt z nas Twojego męża nie zna, nie będą skuteczne, chyba że szczęście Ci dopisze. Po prostu potrzeba Ci siły, żeby samej tym pokierować. Dołączył: 2014-01-18 Miasto: Wro Liczba postów: 7103 29 kwietnia 2016, 13:38 szyneczka80 napisał(a):mnie niestety maz uderzyl.... Wynioslam sie wtedy z maluszkiem do rodzicow. Tylko ze moi rodzice go usprawiedliwiaja bo wierza ze slub na cale zycie wiaze. Zreszta oni nie znaja jego prawdziwej twarzy. Wg nich najwazniejsze ze nie pije. Namowili mnie do powrotuTwój facet jest zerem. Albo nawet mniej niż zerem. A rodzice niestety nie są lepsi - zamiast wesprzeć córkę, wpychają cię z powrotem w domowe piekło, a jedynym argumentem jest to, że ''nie pije''. Czyli co, może cię prać, olewać, wyzywać, ale najważniejsze że nie pije? Nie daj się takiemu myśleniu!Wiesz, moi rodzice też mieli moment, że się dużo kłócili. Byłam dzieckiem, nie wiem ile to trwało: może rok, może miesiąc, dość że te kłótnie były bardzo częste i bardzo głośne. Później się to uspokoiło, są bardzo zgodnym małżeństwem. Ale ja do dzisiaj - dobre 15 lat później - kulę się w sobie kiedy ktoś w mojej obecności podnosi głos. Nawet jeśli są to obcy ludzie kłócący się na ulicy - ja się stresuję. Nie rób tego swojemu dziecku. Zaciśnij zęby, odejdź od niego, bo nic dobrego cię przy nim nie czeka. Za rok będziesz inną kobietą i będziesz się zastanawiać, co ty tyle czasu robiłaś z tym dupkiem. Dołączył: 2014-04-23 Miasto: Kraków Liczba postów: 20722 29 kwietnia 2016, 13:45 Masz takie traktowanie na jakie sobie pozwalasz. Pozwalasz się traktować jak szmata to mąż Cię traktuje jak szmatę, proste. Niektórzy nie potrzebują żeby inni wyznaczali im granice, mają swoje własne i swój własny rozum/kręgosłup moralny, dzięki któremu wiedzą że bliskie osoby trzeba traktować z szacunkiem. Inni tego nie mają, więc traktują niby bliskie osoby na tyle źle na ile źle się one pozwalają traktować. Takie sprawdzanie jak daleko mogą przesunąć granicę, czy to będą kąśliwe komentarze, ubliżanie, wyzwiska, podcinanie skrzydeł, czy wprost fizyczna przemoc i bicie. Moim zdaniem w ogóle z takimi ludźmi nie warto się w jakikolwiek sposób zadawać, tym bardziej wiązać. Ale jeżeli ktoś już ma zacięcie masochisty/Matki Teresy to powinien mieć chociaż świadomość, że jak raz pozwoli sobie przesunąć granicę to wywoła lawinę i tego już się nie będzie dało odwrócić. Właśnie dlatego, że ta druga osoba nie szanuje. Camorrra Dołączył: 2015-02-08 Miasto: wrocław Liczba postów: 2870 29 kwietnia 2016, 13:49 beautyinme napisał(a):Matylda111 napisał(a):Camorrra napisał(a):szyneczka80 napisał(a):ja niestety nie mam wsparcia. Przyjaciele dawno gdzies sie porozchodzili, rodzina nie uznaje rozwodow. Tak, wiem ze jestem slaba. Moze jakies proszki zaczne lykac. Jesteś słaba i do tego żałosna. Idź do jakiegoś specjalisty zanim zrobisz krzywdę sobie i Autorka i jest słaba, ale szuka pomocy. A nazywanie jej żałosną świadczy o tobie jak najgorzej. To nie sztuka wyżywać się nad słabszymi psychicznie. Zastanów się nad To przykre jak ludzie uwielbiają kopać leżącego... Niestety, ale tak jest - przykre ale prawdziwe. Wiem, bo też tak miałam. I wiem, że głaskanie po główce nic nie da. Czego dowodem jest kilka stron wątku, a dziewczyna zamiast wyciągać konstruktywne wnioski pisze o psychotropach, czyli nadal ma odruch konia. Nadal ucieka, zamiast mierzyć się z problemem. Przeczytaj książkę "Moje dwie głowy". I zamiast po psychotropy, pójdź na terapię, gdzie będziesz pracować nad sobą i wzmacniać się psychicznie. To wymaga pracy, wręcz orki na ugorze, jest trudne, ciężkie i bolesne, czasem nawet bardzo. Ale warto. Dołączył: 2013-01-31 Miasto: Góra Liczba postów: 3026 29 kwietnia 2016, 14:26 a ja nie rozumiem takiego myślenia - nie odejdę/ nie rozwiodę się bo szkoda mi dziecka..... to lepiej żyć z człowiekiem który nie szanuje lub bije/pije/ćpa? i stracić najlepsze lata życia, obudzić się na starość z myślą że jednak trzeba było odejść. pogadaj z mężem, niech powie wprost o co mu chodzi. jak chce to się zmięcie, ty do pracy od wychowuje dziecko, zobaczy jaka to harówka szyneczka80 Dołączył: 2016-01-01 Miasto: ustka Liczba postów: 310 29 kwietnia 2016, 16:21 zeby cos zmienic to trzeba miec sile psychiczna. Czy jest cos zlego w tym ze chce leczyc depresje lekami? Odbieram to jakby antydepresanty to bylo zlo? Poza tym to nie jest tak ze on ciagle wrzeszczy, potrafi byc tez mily. Dlatego ciezko jest mi skreslac 4 lata zwiazku. Poza tym nie naleze do ludzi ktorzy jak cos jest nie tak to zabieraja manatki i tyle. Chcialam powalczyc o nas. Myslalam ze ktoras z was tez tak miala i sobie z tym poradzila. Edytowany przez szyneczka80 29 kwietnia 2016, 16:31 Dołączył: 2015-01-14 Miasto: Kielce Liczba postów: 2265 29 kwietnia 2016, 16:54 to on uderzając cię skreślił 4 lata związku. będziesz walczyć o was? a panisko co w tym czasie będzie robiło? na terapię nie chce iść, więc jakąkolwiek walkę ma w dupie. potrafi być miły? to fajnie, ale ty nie masz dwóch mężów, to nadal jest jeden i ten sam facet. Dołączył: 2012-10-30 Miasto: Kielce Liczba postów: 1893 29 kwietnia 2016, 17:34 nie rób krzywdy swojemu dziecku... mówię z autopsji. ja do tej pory nie mogę do końca przebaczyć mojej mamie, ze pozwoliłam nam żyć w takich męczarniach. Camorrra Dołączył: 2015-02-08 Miasto: wrocław Liczba postów: 2870 29 kwietnia 2016, 18:05 szyneczka80 napisał(a):zeby cos zmienic to trzeba miec sile psychiczna. Czy jest cos zlego w tym ze chce leczyc depresje lekami? Odbieram to jakby antydepresanty to bylo zlo? Poza tym to nie jest tak ze on ciagle wrzeszczy, potrafi byc tez mily. Dlatego ciezko jest mi skreslac 4 lata zwiazku. Poza tym nie naleze do ludzi ktorzy jak cos jest nie tak to zabieraja manatki i tyle. Chcialam powalczyc o nas. Myslalam ze ktoras z was tez tak miala i sobie z tym znam się na chorobach psychicznych, więc mam nadzieję, że to lekarz Ci zdiagnozował tę depresję, a nie Ty sama, bo pomyłka między permanentnym stresem, który jest faktycznie strasznie destrukcyjny, a depresją będzie Cię drogo kosztować. Ja po prostu mam wrażenie, że uważasz, że jak łykniesz tabletkę to staniesz się nagle silną kobietą, a to tak raczej nie działa, bo nie takie ma być działanie tych leków. Poza tym chcesz walczyć o kogoś kto ma Ciebie w dooopie? O faceta, który dał Ci na piśmie (!!!!), że Cię więcej nie uderzy?!?!?!? O związek, który rozwala Twoje 1,5 roczne dziecko, które trzęsie się i kuli już ze strachu? Weź laska się zastanów nad sobą! Ty się boisz samotności, tego co ludzie powiedzą, że rodzice się wkurzą, bo przecież on nie pije, a tylko se pokrzyczy i Cię uderzy, ale kto by się tym przejmował. I żadne psychotropy Ci nie pomogą przestać być taką strachliwą i nieszanującą się babką, w tym może pomóc tylko praca nad sobą właśnie na terapii. Tak czy siak, to Twoje życie i Ty o nim decydujesz. Życzę dużo siły i trafnych decyzji. szyneczka80 Dołączył: 2016-01-01 Miasto: ustka Liczba postów: 310 29 kwietnia 2016, 09:29 nie wiem juz co robic. Znam meza od 4 lat i jest coraz gorzej. Maz mnie nie szanuje. Mowi do mnie podniesionym glosem, potrafi wyzwac. Ostatnio zaczal wydawac mi polecenia. Mamy male 1,5 roczne dziecko i obecnie jestem na wychowawczym. Nie chcialabym rozwodu bo szkoda mi maluszka zeby wychowywal sie bez ojca. Ale z drugiej strony przeciez bedzie widziec ze tatus nie szanuje mamusi i bedzie robic to samo. Co zrobic w takiej sytuacji? Macie jakies rady jak zmienic postepowanie meza? Dołączył: 2006-11-23 Miasto: Szczecin Liczba postów: 6095 30 kwietnia 2016, 03:25 A Ty sama go szanowałaś? Bo jeśli ciągle naciskałaś, poszłaś nawet z nim do szkoły, żeby ją skończył a Twoja rodzina szukała mu lepszej pracy, to ja nie wiem czy on był za to wszystko wdzięczny, czy wręcz przeciwnie. Wiesz... Problemy w związku często są wynikiem wieloletniego niezrozumienia partnerów, a sytuacja nigdy nie jest czarno-biała. Wymagając szacunku trzeba go też okazywać. Nie wyobrażam sobie nie szanować woli i wyborów partnera. Ja i moja rodzina też pomagaliśmy mojemu. Wiesz co? Jest wdzięczny, bo nie jest neandertalczykiem. Dołączył: 2016-01-24 Miasto: Międzyzdroje Liczba postów: 2313 30 kwietnia 2016, 07:59 swietne jest zostawienie takim tatusia dziecka na 10 godzin, moj zawsze rozumial ze obowiazki domowe to bardzo duzo nawet bez malego dziecka, aczkolwiek nigdy sie ich nie tknal, ale jest mu wybaczone ma inne zalety IgnotumPerIgnotum Dołączył: 2016-05-15 Miasto: Warszawa Liczba postów: 50 30 maja 2016, 22:01 Kuźwa! Miałam inne podejście niż wszyscy tutaj, że podniesiony ton to nie powód, żeby się rozwodzić, ALE wtedy - przyznaję się - nie czytałam wszystkich stron wątku! Kobieto, daj spokój, co to za ...facet że żonę potrafi uderzyć??? D*pa nie facet. Jak w ogóle można kogokolwiek uderzyć??? Nie ma sensu z takim marnować życia, naprawdę . Jeśli rozmowy nie pomagają to nic już nie pomoże, szkoda czasu i nerwów, płaszczenia się przed takimi osobnikami. Oni się zmieniają....na całe 5 minut, a potem jest to samo. I możesz sobie krzyczeć dwa razy głośniej, beczeć ile tylko masz siły, smucić się, rzucać talerzami, nie spać po nocach i snuć się po domu jak cień- to nic nie da. On będzie siedział niewzruszony i pogłośni sobie tylko TV, a w nocy wypnie się tyłkiem i pójdzie spać w najlepsze. Ja bym zapytała wprost jak sobie to wyobraża, bo w takiej formie w jakiej to jest teraz to nie będzie funkcjonowało i tyle. a rodzice...cóż...:( Na pewno gdybyś podjęła ostateczną decyzję o rozstaniu to by się wspierali całym sercem. A jeśli nie to chociaż byłabyś z dala od jego wrzasków. Edytowany przez IgnotumPerIgnotum 30 maja 2016, 22:14 Dołączył: 2016-06-01 Miasto: Legionowo Liczba postów: 8 4 czerwca 2016, 03:36 Kobieto zawalcz o siebie i dziecko. Jest tu bardzo wiele cennych rad ale i tak to co zrobisz zależy tylko od Ciebie. Jedno jest pewne, nie dawaj się ponizac. Znam przypadek dziecka, które obserwując zachowanie ojca, również nie szanowalo matki. Kolejna znajoma siedzi w domu z dwójka - oczywiście zdaniem partnera (on pracuje fizycznie) jak ona może być zmęczona???? Dziewczyna psychicznie nie mnie też nie jest kolorowo ale nie dam sobie wejść na głowę. Podstawa to znać swoją wartość. Mam nadzieję, że znajdziesz w sobie siłę, bo tego Ci trzeba! juljaa Dołączył: 2014-10-12 Miasto: piaseczno Liczba postów: 1703 4 czerwca 2016, 19:02 szyneczka80 napisał(a):no wlasnie. Poczatkowo nie byl chamem. Poczul sie chyba pewnie. A teraz sie tlumaczy ze to dlatego ze jest taki zmeczony a ja sobie siedze w domuPowiedz mu że to jest czasowe, nie zamierzasz go wykorzystywać i później będziecie razem pracować i wszystko nie będzie spoczywać na nim. Ze nie planujesz na nim żerować tylko też będziesz pracować, starać mu że jesteś dumna z tego że sie stara utrzymać rodzinę, jednak facet zapierdala codziennie w nielubianej pracy, może się boi że jak ją rzuci to nic nie znajdzie a z 1 pensją nie można sobię pozwolić na brak dochodów w czasie szukania. I poobserwuje reakcję później napisz czy jest lepiej. I nie musisz się od razu z nim rozwodzić, najpierw zadbaj o siebie swoją psychikę, zdrowie itd. Może masz depresję wiec idź na terapię, depresja bierze się z nieodpowiednich schematów myślenia np. jak mi się coś nie uda to tragedia, wyolbrzymiania, czy działania tylko jak ma się siłę, energię itd Poobadaj jak tarczyca i inne tego typu medyczne rzeczy, często po ciąży u wielu kobiet coś się wali w gospodarce hormonalnej. Zadbaj o swój wygląd, ciało żeby dojść do poziomu sprzed ciąży, lepiej wyglądając też będziesz czuła się lepiej. Nawet jakieś codzienne ćwiczenia cię wzmocnią psychicznie. Najpierw poogarniaj się, daj sobie rok na nierozwodzenie się. Naucz go że ma ciebie szanować tym że sama się szanujesz i o siebie dbasz. Masz coś o zniekształceniach poznawczych, idź na terapie leczenie depresji to jest parę tygodni jak skupisz się na ogarnianiu myślenia. jak cie uderzy kiedykolwiek jeszcze to odejdź. I poszukaj jeszcze w jakiś kaznodziejach/kościele - pustka, jakieś zagubienie duchowe może być mylone z depresją, posłuchaj sobie ojca szustaka, pawlukiewicza na youtubie. Człowiek czasami wariuje bez wiary i przyczyna jest gdzieś indziej. Edytowany przez juljaa 4 czerwca 2016, 19:46 SonGoku86 Dołączył: 2016-01-01 Miasto: lublin Liczba postów: 147 15 czerwca 2016, 19:15 Jeśli pozwalasz na takie traktowanie to tak jakbyś Ty siebie nie szanowała. Jeśli Ty siebie nie szanujesz to i on napewno nie będzię Cię szanować. Im dłużej będziesz trwać w takim związku tym będzie gorzej. Postaw sprawę jasno że jeśli się nie zmieni to go zostawisz. Powiedzcie mi, czy to ja wymagam zbyt wiele od męża? Może zaczynam bez wstępu, ale nie wiem kiedy to się zaczęło i jak tutaj to opisać. Czy to takie złe, że nie chce słyszeć od ukochanego: "to mieszkanie było by lepsze, gdyby Cię tu nie było", albo w rozmowie z kolegą: "weź ją sobie, nawet ci dopłacę". To jedne z mniej wulgarnych i bolesnych słów w moją stronę. Mam dosyć codziennie wylewanych łez. Głupie, uszczypliwe komentarze... od prawie 2 lat.. ranią mnie z dnia, na dzień coraz bardziej. A to, że gdy idę na przerwę z kolegą to od razu jestem szmatą. Niestety pracujemy razem, boję się z rozmawiać z kolegami z działu... boję się, że on gdzieś będzie szedł i to zauważy... mimo, że kobiet jest 5 na 25 mężczyzn i w pracy trzeba się porozumieć, to i tak... Ja nie mogę, bo od razu słyszę tysiąc epitetów na swój temat. On nie robi nic... nie sprząta, nie gotuje, nie robi zakupów, nie pierze, nie wiesza prania, nie karmi zwierzaków... wszystko to robię ja... i pracuje... do tego jeszcze jestem świetną aktorką. Przed rodziną oczywiście. Bo jakie to szczęście zakochać się w kimś takim. On płaci mieszkanie... Ja płacę za całe nasze życie. Jedzenie, piwo, przyjemności, urodziny (prezenty), karma dla zwierzaków, środki czystości, majtki, skarpetki, etc. Kochani... Czy ja się czepiam ? Nie jestem idealna, też czasem się czepiam, denerwuje, nie sprzątam bo mi się nie chce...powiem za dużo...zdarza się. Jednak zaczynam myśleć, czy to ja jestem zbyt wymagająca?

mąż mnie nie szanuje druga strona medalu